Zdrowy przepis na sukces

Rozmawiamy z właścicielem firmy Maczfit, Maciejem Lubiakiem

1– Skąd pomysł na biznes z cateringiem dietetycznym?
– Wszystko zaczęło się od dwóch restauracji, które otworzyłem w Warszawie pod marką Milanovo. Jako perfekcjonista uważałem, że muszę spróbować wszystkiego – był to dla mnie test jakości, który zresztą stosuję bez wyjątku do dziś. Niestety, zamiłowanie do dobrego jedzenia dało szybko efekt w postaci dodatkowych kilogramów. Dlatego poprosiłem moich kucharzy, żeby stworzyli dla mnie dietetyczne menu uwzględniające moje potrzeby – od najmłodszych lat uprawiam zawodowo sport. Co ciekawe, te dania okazały się nie tylko zdrowe, ale również bardzo smaczne. Pomyślałem, że osób, które szukają zdrowego, smacznego i dobrej jakości jedzenia, musi być więcej i tak powstał pomysł na Maczfit.
– Maczfit zamknął zeszły rok z przychodami rzędu 40 milionów. Czy jest Pan w stanie powiedzieć, jakie są składniki sukcesu – szczególnie, że kiedy Pan zaczynał, branża zdawała się być w głębokiej stagnacji?
– Od samego początku stawiałem na najwyższą jakość. Obecnie na rynku istnieje blisko 500 różnych firm zajmujących się tzw. dietą pudełkową. Żeby zaistnieć, musiałem zaoferować klientom coś, czego nie znajdą u konkurencji. Wszystkie nasze posiłki przygotowywane są przy użyciu najlepszych składników. Inspirujemy się kuchniami całego świata, ale oczywiście nie zapominamy o polskich korzeniach – stawiamy na regionalne smaki od małych, lokalnych dostawców. Odkrywamy ponownie potrawy, które kiedyś królowały na polskich stołach, ale uległy zapomnieniu na długie lata. Na szczęście, mam fantastyczny zespół ludzi, dzięki którym to wszystko jest możliwe.
– No właśnie. Żeby osiągnąć tak wysoką jakość usług, musiał Pan postawić na właściwych pracowników.
– Na rynek weszliśmy w 2015 roku. Zaczynaliśmy w cztery osoby – ja, kucharz, dietetyk i jedna osoba zajmująca się obsługą klienta. Szybko doszliśmy do kilkudziesięciu klientów, wkrótce zamówienia liczyliśmy już w setkach i tysiącach. Żeby nadążyć za tymi zmianami, musiałem bardzo szybko zwiększyć stan osobowy firmy. Stale zatrudniamy kolejnych dietetyków, szefów kuchni, technologów produkcji czy specjalistów ds. kontroli jakości. Fachowość to dla mnie podstawowe kryterium, ale nie jedyne. Stawiam na ludzi, którzy mają nieprzeciętne umiejętności. Cenię tych, którzy potrafią mnie zainspirować, podzielić się swoją pasją. A jeśli jeszcze potrafią grać zespołowo, to efekty przychodzą naprawdę szybko.

Może Ci się również spodoba